Ja czasem oglądam - i mordobiciowe dyscypliny sportu są jedynymi, dla których włączam telewizor.
W boksie śledzę poczynania światowej czołówki i Polaków. W MMA poza Polakami interesują mnie raczej tylko freak showy.
Dziś biją się Artur Szpilka i Gonzalo Omer Basile. Faworytem zdecydowanie Szpilka, ekskibol, którego kariera rozpoczęła się w momencie, gdy został przyuważony przez trenera podczas kibolskiej ustawki. W międzyczasie przesiedział 18 miesięcy w pierdlu za kradzież telefonu i pobicie. Ogólnie mentalny dresiarz i kretyn, ale walczy efektownie i szpece od boksu wróżą mu świetlaną karierę.
_________________ O 3 pojawią się dziczki.
Ostatnio zmieniony przez Tomasz Makrela 2012-06-02, 17:38, w całości zmieniany 5 razy
Pomogła: 21 razy Wiek: 45 Posty: 5479 Skąd: z dziupli
Wysłany: 2012-06-02, 19:54
Oglądanie sportu raczej mnie nie interesuje. Żadnego. Ale boks, owszem. Może nie kibicuję jakoś namiętnie, nie śledzę kto z kim i o co się bije, ale jeśli przypadkiem zdarzy mi się oglądać, to raczej z przyjemnością. Nie wiem skąd mi się to wzięło...
Pomógł: 23 razy Wiek: 42 Posty: 3576 Skąd: Byt GoGo
Wysłany: 2012-06-03, 00:22
Oglądam, jak się uda. Dwa lata pracowałem jako barman w baromelinie ( z przewagą meilny) i jednym z gości był niejaki Heniek - spoko gość (niewiele młodszy od mojego ojca) totalny miłośnik boksu i przy okazji chodząca encyklopedia. Sporo się przy nim o mordobiciu dowiedziałem.
Aczkolwiek ostatnie co widziałem od początku do końca to nieszczęsny wpie**ol jaki Adamek zebrał od Witalija. Niestety chłopak z gór nadal nie zrozumiał, że to jednak nie jego kategoria wagowa i powinien wrócić do poprzedniej, niższej gdzie faktycznie był Bogiem ( chyba, że doczeka do emerytury Kliczków)
Ee tam. Lepiej być w pierwszej dziesiątce wagi królewskiej, niż rozstawiać wszystkich po kątach w kategorii pośledniej. To jak wybór między mistrzowaniem w zimbabweńskiej lidze futbolu, którą każdy ma w dupie, a przyzwoitym graniem w lidze angielskiej, gdzie i dziwki, i limuzyny. Albo między byciem bogiem disco-polo a byciem jedną z gwiazd rock and rolla.
Chodzą słuchy, że jeśli Adamek rozłoży za dwa tygodnie Chambersa, to będzie walczył jesienią z Powietkinem o pas WBA. A to już tytuł nie w kij dmuchał, tym razem możliwy do zagarnięcia.
Z Kliczkami najprędzej zmierzy się Mariusz Wach. Możliwe, że już we wrześniu. Wach to kawał ślamazarnego drewna, ale uderzenie ma. Na punkty nie wygra z żadnym z braci, ale farciarski nokaut mógłby mu się przydarzyć z Władimirem, który ma znacznie słabszą szczękę od Witalija.
Co do dzisiejszej walki, Szpilka spisał się bez zastrzeżeń, kolejny kelner podbił mu ranking. Niech mu dadzą wreszcie jakiegoś zabijakę, który pokaże, na ile 'drugi Gołota' jest drugim Gołotą, a na ile medialną wydmuszką.
_________________ O 3 pojawią się dziczki.
Ostatnio zmieniony przez Tomasz Makrela 2012-06-03, 03:04, w całości zmieniany 4 razy
Ja też oglądam
tylko i wyłącznie boks i pokrewne
w sumie nie wiem czemu - ale to jakieś dla mnie sensowne( świadczy o mnie nieźle, że okładanie się po mordach uważam za sensowne)
innych dyscyplin,. z piłka nożną na czele nie rozumiem
a mordobiecie i owszem, nawet wresling lubię
a Szpilka - tez jestem ciekawa dalszych losów
niezła historia - "kopciuszkowa"
Ja uprawiam a w zasadzie uprawiałem, pojawiałem się w miejscach w których nie powinienem się pojawić w najmniej odpowiednim czasie efekt oczywisty, ale jak to mówią morda nie szklanka
Pomógł: 23 razy Wiek: 42 Posty: 3576 Skąd: Byt GoGo
Wysłany: 2012-06-03, 18:49
Makrela może i słusznie, ale z drugiej strony naprawdę przykro było patrzeć, jak Adamek był bezradny przeciwko Witalijowi. Szczerze to chyba Sosnkowski lepiej wypadł.
A przy okazji Witalij to niezły cwaniak i kalkulator. Jak może, to nie spuści łomotu w pierwszej, czy drugiej rundzie. Czeka do dziesiątej. A za każdą przerwę reklamową inkasuje pieniążki od telewizji RTL. Myśli chłop (w końcu doktor )
Pamiętam, jak laata temu czekałem całą noc na walkę o mistrzostwo świata jaką Gołota miał stoczyć z Lewisem. A tu bach, bach, półtorej minuty i pozamiatane.:) Osobiście szkoda mi Gołoty, miał o wiele lepsze warunki fizyczne niż obecnie Góral. Gdyby miał równie twardą psyche, jak Adamek to Lenoxa by znieśli z ringu.
Gołota to najlepiej spieprzona kariera polskiego pięściarza ever.
Pomogła: 78 razy Wiek: 34 Posty: 11316 Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-06-04, 08:36
W boksie kocha się moja mama. Ja rzadko sama z siebie puszczę relację. Ostatnio tak zrobiłam przy walce którą wspomniał Tequilla (Kliczko-Adamek).
Ale jak trafię przez przypadek to nie wyłączę, z chęcią wyciągnę browara i się zawieszę na mordobiciu
Nic jednak u mnie nie wygra z piłką. No nic
_________________ Śpieszmy się kochać mężczyzn oni tak szybko tyją!
Pomógł: 16 razy Wiek: 99 Posty: 2523 Skąd: z rury wydechowej
Wysłany: 2012-07-07, 18:32
Szufla!
Boks moze byc,ale dla mnie najlepsze jest MMA,lub walki w klatce(UFC,Bellator,).
To co robi Khalidow na KSW tj.nie do opisania,on jest niesamowity.
A i czasami sumo,jak sié trawi.Fajnie jest popatrzec jak jeden hipopotam "rzuca"
drugim hipopotamem
Nie warto; najgorsza gala, jaką widziałem. (I to nie tylko moja opinia.) Ciekawa walka Moksa i Mańkowskiego, reszta wieje nudą. Pojedynek Pudziana - żałość. Przeciwnik na poziomie Sappa.
Najciekawszy fragment gali:
_________________ O 3 pojawią się dziczki.
Ostatnio zmieniony przez Tomasz Makrela 2012-09-16, 10:36, w całości zmieniany 2 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum